Kryzys frachtu oceanicznego
Transport towarów drogą morską to wciąż najpopularniejsza metoda wymiany handlowej pomiędzy Państwem Środka a Unią Europejską. Jednak w ostatnich miesiącach stała się ona o wiele mniej przewidywalna niż wcześniej.
Fracht oceaniczny już o jakiegoś czasu boryka się z problemami, na które wciąż nie znaleziono rozwiązania. Zatory w portach, niewystarczające moce przeładunkowe, zakłócone harmonogramy dostaw i długi czas oczekiwania na wolne sloty na kontenerowcach to tylko kilka z nich. Metoda, która do tej pory była jedną z najkorzystniejszych pod względem finansowym, w trzecim kwartale 2021 roku posiada stawki wyższe niż przewóz kolejowy. Ceny za miejsce na frachtowcu wzrosły o ponad 600 %, natomiast średnie opóźnienia sięgają aż 7 dni.
Kryzys frachtu oceanicznego trwa od ponad roku
Czym spowodowana jest taka sytuacja? Za głównego winowajcę kryzysu we frachcie oceanicznym uznaje się pandemię COVID-19. Jak przewidywano, zmiany, które na branży TSL wymusił globalny kryzys zdrowotny, odczuwalne są do dziś. Wprowadzone w 2020 roku obostrzenia na granicach, w połączeniu z zamrożeniem gospodarek i przerwaniem działalności w wielu firmach, doprowadziły do załamania się ciągłości dostaw. Z kolei po przerwie spowodowanej tymi ograniczeniami popyt na usługi transportowo-logistyczne gwałtownie wzrósł.
Zapotrzebowanie na fracht morski z Chin utrzymuje się na wysokim poziomie również ze względu na rozkwit branży e-commerce, która z powodu pandemii przeżywa intensywny rozwój. Skutki kryzysu we transporcie oceanicznym odczuwalne są jednak nie tylko w handlu internetowym, lecz także w segmencie automotive czy w branży IT. Największe firmy z tych obszarów przemysłu również odczuwają skutki opóźnień w dostawach części niezbędnych do produkcji swoich wyrobów.
Kiedy sytuacja wróci do normy?
Bardzo trudno podać odpowiedź na to pytanie. W czasie przed pandemią sezon w transporcie oceanicznym rozpoczynał się powoli, a hamowany był dodatkowo z powodu święta, jakim jest obchodzony w lutym Chiński Nowy Rok. Szczyt zazwyczaj osiągany był w trzecim kwartale roku. Sygnałem stabilizującej się sytuacji będzie powrót do tych schematów oraz wprowadzenie rozwiązań dostosowujących podaż do rosnącego popytu na usługi TSL.